Honoratki Małe Siostry
Niepokalanego Serca Maryi

Rekolekcje Wspólnot Niepokalanego Serca Maryi.

Rekolekcje Wspólnot Niepokalanego Serca Maryi.

W dniach od 21 do 23 czerwca 2024 r. członkinie Wspólnot NSM z Łodzi (6 osób) i Będzina (12 osób) zebrały się w Dworku św. Antoniego u Sióstr Honoratek w Olsztynie k/Częstochowy. Tematem rekolekcji było: „Poszukiwanie Jezusa w codziennym życiu” Rozważaliśmy tajemnicę Różańca

Rekolekcje prowadził ks. Jan Zając, proboszcz parafii p. w. Miłosierdzia Bożego w Tarnobrzegu, z diecezji sandomierskiej, wraz z s. Kamilą, s. Michaliną i s. Kornelią.

W tajemnicy znalezienia w świątyni, Jezus mówi nam, że mamy być w tym co należy do Ojca. Maryja, nasz wzór, usłyszane słowa nosi w sercu i rozważa, co mogłyby znaczyć? A jak my reagujemy na Słowo Boga, które przerasta nasze możliwości zrozumienia? Jaka jest nasza postawa wobec Słowa Bożego?

Czy szukam Jezusa, tak jak Maryja? „Oto ojciec Twój i Ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie”. Czy ja doświadczam bólu, gdy zagubię Jezusa? Czy z lękiem i bólem Go szukam.

Oprócz wspaniałych konferencji księdza Jana, był czas na adorację Najświętszego Sakramentu, dzielenie się Słowem Bożym, spotkania w grupach oraz różaniec z rozważaniami. Modliłyśmy się za Ojczyznę, o zgodę w narodzie, o pokój, nawrócenie grzeszników, o znalezienie dróg rozwiązania trudnych spraw. Naszą modlitwą obejmowałyśmy także rodziny, dzieci i młodzież, sprawę powołań kapłańskich i zakonnych. Na zakończenie było wspólne zdjęcie.

Rekolekcje upłynęły w bardzo miłej i serdecznej atmosferze i dało się odczuć wielkie zadowolenie wśród uczestniczek. Swoją obecnością zaszczyciła nas Matka Judyta Kowalska. Wszyscy jesteśmy ogromnie wdzięczni Wspólnocie Sióstr w Olsztynie, która jak zawsze, życzliwie nas przyjęła i dbając o nasze ziemskie potrzeby sprawiła, że mogliśmy w tych pięknych dniach, znaleźć się na górze Tabor.

s. Michalina

Świadectwa uczestniczek rekolekcji:

Czas rekolekcji to najmilej spędzony czas z Bogiem. Konferencje i Słowo Boże głoszone przez księdza można było słuchać bez końca w wielkim skupieniu. Siostry zadbały również o bardzo dobre posiłki.  Czekamy do przyszłego roku już z utęsknieniem. Po takich pięknych dniach przy Chrystusie, na pewno stajemy się lepszymi  ludźmi  Takie rekolekcje mogłyby być 2 czy nawet 3 razy w roku.

                                                 Beatka  z par .p.w. św. Jana Chrzciciela w Będzinie

 

Był to dobry czas spędzony z sympatycznymi ludźmi. Wspaniałe konferencje, pouczające, umacniające wiarę. Czy coś mi one dały? Czy wpłynęły na moją wiarę? Myślę, że tak. Tak intensywne spotkania z Chrystusem w Eucharystii i Słowie Bożym na rekolekcjach pomaga  być lepszą. Każdego dnia staram się o tym pamiętać, choć nie jest to łatwe. Wierzę jednak, że Bóg mnie i mojej rodziny nie opuści. Bardzo Go kocham. Wiem, że Jego miłość do mnie i wszystkich ludzi jest wielka. Bóg nigdy nie zawiedzie i nie zdradzi

                                             Lidzia z par. Nawiedzenia NMP w Będzinie - Syberka

 

Rekolekcje umocniły  mnie, by ciągle odnajdywać Boga w Chrystusowym Kościele w Eucharystii, Słowie Bożym i w drugim człowieku, by adorować Chrystusa, dziękować Mu nie skupiać się tylko na prośbach w trudnych sytuacjach.

Ofiarować swoje cierpienia w duchu wynagrodzenia i prośby o nawrócenie grzeszników. Ks. Jan uwrażliwiał nas, by nie być obojętnym gdy źle mówią o Kościele, który jest naszą matką ale z odwagą stawać w jego obronie.

                                         Jola z par. p.w. św. Jana Chrzciciela w Będzinie

 

Rekolekcje pozwoliły mi wpuścić Jezusa do mojego serca, by dalej kroczyć z Nim ziemską pielgrzymką, bardziej ukochać Kościół, który jest naszą Matką. Słowo Boże umocniło mnie  i dało siłę do walki z przeciwnościami i trudami codziennego życia. Chciałabym przez cały rok w miarę możliwości uczestniczyć w dzieleniu się Słowem Bożym.

                                                Ala z par. św. Jana Chrzciciela w Będzinie

 

Jeszcze niektóre treści, którymi dzielił się z nami rekolekcjonista.

W swoich rozważaniach o znalezieniu Jezusa, dalej jesteśmy w Świątyni, do której przychodzi Faryzeusz i Celnik.( Łk 9-14) „Faryzeusz stanął i zwróciwszy się do siebie samego mówił”, a więc modlił się do siebie. Ludzie czasem przychodzą do świątyni, żeby się modlić i cały ten czas przegadają sami z sobą. Modlitwę się mierzy tym, czy spotkałem się z Bogiem czy nie. Następne wersety Ewangelii mówią o tym, że do Jezusa przynoszą dzieci. Ten faryzeusz nie ma w sobie nic z dziecka. Faryzeusz i celnik przyszli razem do tego samego Boga. Powinni być w relacji, powinni być razem. Faryzeusz nie potrzebował Boga i nie potrzebował człowieka. Natomiast celnik rozumie, że jest święty Bóg i ja jestem grzesznikiem. Tu jest spotkanie z Bogiem. Bycie z Bogiem w miłości. To jest adoracja.

Podobnie jest z Kościołem, który jest święty, bo założony przez Chrystusa, Który jest w nim obecny i są w nim ludzie słabi, którzy upadają, grzeszą.

Kościół od początku swego istnienia był prześladowany. Obecnie co trzy minuty ginie jeden chrześcijanin. Prześladowanie, to nie tylko odbieranie życia. Kardynał Robert Sarah twierdzi, że najbardziej prześladowani chrześcijanie są w Europie. Tu chcą uśpić, znieczulić waszą wiarę, zabić chrześcijańskie wartości. Najgorsza jest śmierć moralna. O podobnym prześladowaniu Kościoła możemy mówić w Polsce. Dziś Kościół jest bity, ale jednocześnie ukazywany jako ten, który jest zły, który bije, siedlisko zła i wszelkiej patologii. Czy my czasem nie ulegamy temu wszystkiemu i sami nie dokładamy swoją krytykę, swoje uderzenie w Kościół, naszą Matkę. Zapytajmy siebie o naszą miłość do Chrystusowego Kościoła. Św. Cyprian powiedział: Nie może mieć Boga za Ojca, kto nie ma Kościoła za Matkę a nasz wielki rodak święty Jan Paweł II powiedział: Jeśli kochacie Jezusa, kochajcie Kościół.

Galeria